informacje dodatkowe i bulwersujące ...






Walicki nikogo nie musiał o niczym i do niczego przekonywać tylko zorganizował po dyktatorsku haniebne 'weryfikacje' dla deejayów po to aby się pozbyć konkurencji. Więcej na ten temat tutaj: http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/weryfikacje-deejayow-w-prl-czyli-max.html 

Natomiast 'krajowa rada prezenterów dyskotek' (KRPD) została utworzona do spółki przez kabla i agenta SB Romana Waschko oraz "starego komuchę" - jak sam o sobie pisał i mówił czyli Franciszka Walickiego. KRPD to była organizacja zbrodnicza na usługach komunistów z PZPR - do których zresztą Walicki zawsze należał i czym szczycił się całe życie !! Zadaniem tej organizacji było pilnowanie / nadzór nad dyskotekami i deejayami w Polsce jak również  - - - - >> „podnoszenie i kształtowanie poziomu ideologicznego prezenterów”

... scany dokumentów KRPD, które o tym mówią oraz specjalny i przedziwaczny "Raport Franciszka Walickiego dla władz PRL o dyskotekach i deejayach", znajdują się w gigantycznej eKsiążce o polskich dyskotekach i deejayach z czasów PRL: http://discjockey-discjockey.blogspot.com/

... cytat z dokumentu KRPD:

„niezbędne jest podnoszenie u prezenterów poziomu zaangażowania ideowopolitycznego oraz stałego dokształcania ideologicznego na specjalnych konferencjach i seminariach”

Innymi słowy deejay zweryfikowany przez komuszą komisję miał być i był sługusem komuchów i tyle … 
 - - - - - - - - >> taka max zeszmacona i komunistyczna - PRL-deejay-prosytutka !!

Kategorię 'S' o których w cytowanym powyżej fragmencie pisze Szewczyk - dostawali kolesie Walickiego, itp. 
- bez jakichkolwiek weryfikacji, pod stołem i po znajomości. Taka komuna-PRL patologia !! Więcej na ten temat tutaj: http://dyskoteki-deejaye-prl.blogspot.com/p/weryfikacje-deejayow-w-prl-czyli-max.html 

NIKT, NIGDY I NIGDZIE NA ŚWIECIE NIE WERYFIKOWAŁ DEEJAYÓW 
ANI TEŻ MUZYKÓW ROCKOWYCH !! TAKA HAŃBA SPOTKAŁA TYLKO POLAKÓW 
- no i może jeszcze inne tzw. komuna-demo-ludy jak ZSRR czy inne NRD. 

U nas w PRLu taki zespół The Beatles czy Rolling Stones albo niejaki Jimi Hendix czy Janis Joplin lub Eric Clapton nigdy by nie dostali komuszych 'weryfikacji' (bo byli samoukami) i nie mieliby prawa występować tak jak cudaczne i max anyty-zawodowe 'No to Co' albo inne Trubadury. 

Zresztą przypadek Czesława Niemena jest tu jak najbardziej na miejscu. Otóż Niemen był już wtedy sławnym i uznanym przez publiczność gwiazdorem rocka. No ale paru karierowiczów i czerwonych cwaniaczków musiało go zweryfikować. Weryfikowali go dość długo i z nieukrywaną satysfakcją oblewali na paru egzaminach zadając mu syf pytania z dziedzin dla Niemena i gwiazdy rocka abstrakcyjnych. W taki sposób to można każdego i zawsze oblać ... 

Kiedyś pisałem gdzieś, że ja takich weryfikantów, którzy np. "weryfikowali" deejayów - sam i osobiście oblałbym z łatwością zadając im pytania z dziedziny zawodu deejaya czy na temat dyskotek. Oni na tym akurat nic ale to nic się nie znali - no ale z ramienia komuchów "weryfikowali" :-))))))  zadając total głupawe, bzdet-żenada pytania z dziedzin na których oni akurat się znali, ale deejayom taka wiedza była przydatna jak przysłowiowy "kij do dupy".








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz